Szukaj

Daty polskie w kalendarzu historii mają swój szczególny, patriotyczny charakter. Cała Polska pamięta i godnie obchodzi kolejne rocznice ataku nazistowskich Niemiec i agresje ZSRR na Polskę. Są też daty, ważne dla lokalnych społeczności, kształtujące tożsamość i postawy obywatelskie.

Wrzesień w kalendarzu gminy Nowiny ma liczne „czerwone” karty – historyczne i patriotyczne. 18 września, w niedzielę, w Zgórsku i w Szewcach, wójt gminy Nowiny Sebastian Nowaczkiewicz z rodziną – działając razem z Lasami Państwowymi, Wojskiem Polskim, Stowarzyszeniem Rekonstrukcji Historycznych „Jodła”, druhami strażakami, pedagogami i uczniami, mieszkańcami, społecznikami, rodzinami poległych i zamordowanych żołnierzy – godnie uczcili 78. rocznicę potyczki pod Szewcami i 74. rocznicę egzekucji żołnierzy niezłomnych w lesie w Zgórsku.

Uroczystości rozpoczęły się złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy pod symbolicznymi krzyżami w lesie w Zgórsku. – W imieniu wszystkich rodzin żołnierzy zamordowanych w zgórskich lasach, serdecznie dziękujemy Panu Wójtowi za stałą pamięć, dziękujemy asyście honorowej. Będziemy wspierać starania Pana Wójta, aby tu w lesie, stanął pomnik upamiętniający żołnierzy niezłomnych – mówiła Aleksandra Milanowska, córka Aleksandra Życińskiego „Wilczura”, jednego z żołnierzy podziemia niepodległościowego, rozstrzelanego w lesie w Zgórsku, uczestnicząca w uroczystościach.

Członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Jodła” zaintonowali: Śpij żołnierzu w ciemnym grobie, Niech się Polska przyśni Tobie. Pieśń wykonana przez zebranych, w lesie, nad dołami śmierci żołnierzy niezłomnych, wybrzmiała przejmująco. Następnie w ciszy, uczestnicy przeszli pod pomnik upamiętniający potyczkę pod Szewcami, by wspólnie uczestniczyć w uroczystej Mszy Świętej.

W homilii ksiądz Albert Pianka porównał postawę współczesnego patrioty do umiejętności decydowania o sobie, i zarządzania z konsekwencją własną wolnością. Kto w drobnej rzeczy jest wierny ten i w wielkiej wierny będzie – cytował Ewangelię duchowny.

Msza Święta miała wyjątkową oprawę muzyczną przygotowaną przez Orkiestrą Dętą z Nowin pod kierownictwem artystycznym Wojciecha Materka i Chór „Nowina” prowadzony przez Irenę Kostrzewską i Krzysztofa Jończyka. Chór zaprezentował: „Misericordias Domini”, „Ojczyzno ma” i „Modlitwę obozową” – nieformalny hymn żołnierzy Armii Krajowej.

Asystę honorową stanowili: Dionizy Krawczyński wraz z Członkami Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Jodła”, druhowie OSP Kowala wraz z Młodzieżową Drużyną Pożarniczą, druhowie OSP Szewce, uczniowie Szkoły Podstawowej w Nowinach im. Orląt Lwowskich, uczniowie Liceum Sportowego im. Włodzimierza Lubańskiego w Nowinach, uczniowie Szkoły Podstawowej w Bolechowicach im. Pierwszej Kompanii Kadrowej, uczniowie Szkoły Podstawowej w Kowali im. Antoniego Hedy „Szarego”.

 – Dziś żyjemy w wolnej Polsce i nie musimy martwić się o utratę niepodległości. Nasz patriotyzm wyrażamy w takich chwilach jak te, gdy łączymy się we wspólnej modlitwie za tych, którzy polegli w walce o naszą Ojczyznę. Dziękuję wszystkim uczestnikom uroczystości za udział i stworzenie wspólnoty – dziękował Sebastian Nowaczkiewicz, wójt gminy Nowiny, organizator obchodów 78. rocznicy potyczki pod Szewcami i 74. rocznicy egzekucji żołnierzy niezłomnych w lesie w Zgórsku.

Uczestnicy szczególnie docenili zaangażowanie wójta gminy Nowiny w organizację wydarzenia i scalenie społeczności we wspólnym, wolnym od polityki, przeżywaniu historycznego wydarzenia.

 – Jestem nauczycielką. Dzisiejsze uroczystości były dla mnie bardzo ważne, ze względu na charakter edukacyjny i społeczny. Wydarzenie zostało zorganizowane z ogromnym wyczuciem i skupieniem na przesłaniu wartości treści historycznych i patriotycznych dla młodych ludzi i mieszkańców, bez polityki. Zwracała uwagę godna postawa samorządu, który zorganizował dla młodzieży ważną lekcję historii – mówiła Pani Anna.

Wieńce w biało-czerwonych barwach złożyły i zapaliły znicze pamięci delegacje: Wójt gminy Nowiny Sebastian Nowaczkiewicz wraz z Radnymi Edytą Giemzą i Renatą Krzysiek-Nowakowską, Tomasz Prędota, Wojsko Polskie, Dariusz Stępień, Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ, Zenon Janus, Radny Powiatu Kieleckiego, Rodziny żołnierzy podziemia niepodległościowego, Nadleśniczy Wojciech Kosatka wraz z leśnikami Lasów Państwowych, Zespół śpiewaczy Koła Gospodyń Wiejskich „Szewczanki”, druhowie strażacy, uczniowie, nauczyciele i dyrekcje szkół, mieszkańcy.

Na zakończenie uroczystości Dionizy Krawczyński przypomniał historię miejsca sprzed niemal 80. lat:

Bitwa pod Szewcami miała miejsce 18 września 1944 roku. We wczesnych godzinach porannych w Szewcach i w Zawadzie zameldowały się oddziały 2. i 3. pułku piechoty Legionów Armii Krajowej. 2. pułkiem dowodził Eugeniusz Kaszyński „Nurt”, major rezerwy piechoty Wojska Polskiego, cichociemny, zastępca dowódcy i dowódca Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”, dowódca 1. batalionu i ostatni dowódca 2. pułku piechoty Legionów AK. 3. pułkiem dowodził kpt. Stanisław Poręba ps. „Świątek”.

Antoni Heda „Szary” (1916-2008) patron szkoły w Kowali, był dowódcą jednego z batalionów i dowódcą oddziałów partyzanckich AK, który wsławił się odbiciem w 1945 roku z kieleckiego więzienia UB kilkuset więzionych żołnierzy Armii Krajowej. „Szary” stacjonował w lesie w Szewcach i około godziny 9:00 rano rozpoczął walkę. Już w południe na linię batalionu dotarli żołnierze z pierwszego batalionu 3. pułku piechoty, którzy wsparli linię obrony Hedy „Szarego”. Heda miał się początkowo ze swoimi ludźmi wycofać, ale gdy wojska niemieckie przypuściły kolejny atak, wtedy żołnierze „Szarego” zostali na linii swoich pozycji. To jest o tyle niesamowita historia, że najdłużej linia obrony trwała w okolicy odkrytych dołów śmierci żołnierzy podziemia niepodległościowego w Zgórsku. Następnie żołnierze cofali się w kierunku Szewc.

Drugi pułk piechoty zajmował stanowiska od Gałęzic przez wzniesienia w kierunku Rykoszyna i Jaworznię, pilnując, aby niemieckie wojska wroga nie wdarły się do kompleksu leśnego Szewc od północnej strony. Kwestią zapomnianą jest obrona masywu górskiego, gdzie dziś znajduje się szpital w Czerwonej Górze. Masyw ochraniał batalion konecki – 3. batalion 3. pułku piechoty legionów. Wszystkie niemieckie ataki wroga były regularnie odpierane. Dowództwo niemieckie zdecydowało, że nie można dalej napierać, z uwagi, że obrona jest tu bardzo mocna. Jeden z ostatnich swoich ataków niemieckie wojska skierowały wzdłuż obecnej drogi prowadzącej do Jaskini Raj. Wybrali ten kierunek, gdyż byli przekonani, że w ten sposób obejdą mocno bronione przez AK stanowiska leśne. Wtedy zostali ostrzelani ze wzgórza z Czerwonej Góry. Ostatecznie Niemcy wypierali oddziały AK. Przewaga liczebna wojsk niemieckich była olbrzymia.

Jedynym poległym podczas walki pod Szewcami był strzelec Stanisław Orzechowski „Czarny”, żołnierz 2. plutonu 2. kompanii, który zginął od odłamku pocisku moździerzowego (niektóre relacje podają, że został bezpośrednio trafiony pociskiem). Spośród rannych z 2. kompanii udało się ustalić: ppor. „Kundel”, sierżant „Czapla”, kpr. ‘Rożen’, st. strzelec „Świstak”, st. strzelec „Ptaszek”, st. strzelec „Tomek”, st. strzelec „Wilk”, strzelcy „Żbik” i „Żorż”. Rozbieżne są jedynie relacje podające, że spośród rannych ciężkie obrażenia miało 6 bądź 9 żołnierzy. Łączne straty polskie podczas bitwy wynoszą więc: jeden poległy i prawdopodobnie 17 rannych. Na pomniku upamiętniającym potyczkę widnieje informacja, że w walce poległo trzech żołnierzy AK mianowicie: Aleksander Gieruszka ps. „Rycerz”, Roman Sonik ps. „Podkowa” i Stanisław Orzechowski „Czarny”. Informacja ta jest błędna bowiem dwaj pierwsi zmarli z ran odniesionych podczas walki przy przekraczaniu toru kolejowego Kielce-Częstochowa pod Rykoszynem (noc z 17 na 18 września 1944 r.). Jedno miejsce, a tyle historii, którą może przysłaniać mgła zapomnienia.

Dionizy Krawczyński podsumowując uroczystości rocznicowe podkreślił rolę zbiorowego doświadczenia i historycznej pamięci mieszkańców. – Cieszę się, że od lat spotykamy się przy pomniku. A to jest Wasz obowiązek! Nikt w Warszawie o bitwie pod Szewcami nie będzie pamiętał. Jak Wy nie będziecie pamiętać, to ta danina krwi pójdzie nadaremno. Dziękuję, że pamiętacie o naszym dziedzictwie – podsumował Krawczyński.

Karolina Kępczyk

Poprzednie Projekt „REAKTYWACJA”

Gmina Nowiny © 2020. Wszystkie prawa zastrzeżone. Realizacja red9.pl

Wersja dla niedowidzących